Machu Picchu (keczua Machu Pikchu – stary szczyt) – najlepiej zachowane miasto Inków, znajduję się w odległości 112 km od Cuzco. Położone jest na wysokości 2090–2400 m n.p.m., na przełęczy pomiędzy Huayna Picchu i Machu Picchu w Andach Peruwiańskich. Poniżej płynie rzeka Urubamba. Miasto wzniesiono II połowie XV wieku gdy na tronie panował jednen z najwybitniejszych władców którym był Pachacuti Inca Yupanqui (1438–1471). Wtedy Machu Picchu stanowiło centrum ceremonialnego, gospodarczego i obronnego. Mieszkali tu wówczas  kapłani, przedstawiciele inkaskiej arystokracji, żołnierze oraz opiekunowie tutejszych świątyń. Miasto składało się z dwóch części. W Górnej  zwaną hanman, mieściły  się: Świątynia Słońca, Grobowiec Królewski, Pałac Królewski oraz Intihuatana, największa inkaska świętość. W Dolnej zaś były  domy mieszkalne kryte strzechą i warsztaty produkcyjne. Na stromych zboczach otaczających miasto znajdowały się tarasy uprawne o szerokości 2-4 m., z pionowymi ścianami między nimi wzniesionymi z kamieni. Miasto zostało opuszczone ok. 1537 roku. Zaś jego aktualna  nazwa miasta to połączenie machu (stary) w języku keczua i zapożyczonego z hiszpańskiego słowa pico (szczyt). Oryginalnie miasto nazywało się Patallaqta, od keczuańskich  słów pata (stopień, schodek) i llaqta (miasto).
Odkrycie Machu Picchu jest przypisywane amerykańskiemu uczonemu, profesorowi Yale University Hiramowi Binghamowi. Bingham trafił tam 24 lipca 1911 potrafiąc rozmawiać w języku keczua przewodnikiem Melchorem Arteaga. Bingham  był na  miejscu odkrycia kilkukrotnie. W 1912 był prowadzącym wykopaliska archeologiczne finansowane przez uniwersytet oraz National Geographic Society. Następne już bardziej szersze wykopaliska prowadził w 1915 roku. Machu Picchu stało się również  obiektem badań peruwiańskich  archeologów: w 1934 przez Luisa E. Valcarcela, zaś w latach 1940–41 przez Paula Fejosa. Cywilizowane rozpoczętę  wraz z pierwszą wyprawą Binghama pozwoliły na odkrycie tysięcy zabytkowych przedmiotów takich jak  srebrne posążki, złote spinki,mumie  i naczynia ceramicznę. Łącznie Bingham wywiózł legalnie do Stanów Zjednoczonych 4000 zabytkowych przedmiotów, które trafiły do Yale University. Rząd peruwiański domaga się jednak ich zwrotu. Wartę podkreślenia jest również, że Machu Picchu znajduję się na Liście Unesco wpisany został w rok 1983 na sekcji 7 i jej również jednym z siedmiu Cudów Świata wpisanym 7 lipca 2007 roku. Swoją wycieczkę po Machu Picchu rozpocznę nie od Słynnego Cudu świata tylko od Museo Manuel Chávez Ballon. Jutro rano mam bowiem zaplanowana wycieczkę z przewodnikiem po Machu Picchu którą kupiłam trzy miesiące temu.Teraz czas na zaprezentowanie planu wycieczki:
Część Pierwsza:
•    Museo Manuel Chávez Ballon,
•    Cataratas De Mandor
Jest godzina 9:00 jadę autobusem do Museo Manuel Chavez Ballon. Samo Muzeum zachwyciło mnie już w internecie. Udałam się do muzeum, aby trochę bardziej zapoznać się z  w Inca i Machu Picchu przed rzeczywistym zwiedzaniem Machu Picchu. Muzeum wygląda jest  bardzo ładnym miejscem : stanowi miejsce  czyste i przestronne, zaś dane  są prezentowane zarówno w języku hiszpańskim oraz angielskim. Za wstęp zapłaciłam opłatę 20 soles. Bardzo mnie zaskoczyło że, w Museum przechowywane są niektóre przedmioty które znaleziono w Machu Picchu, gdy prace badawcze zostały wykonywane a w szczególności takie eksponaty jak miedzy innymi:wazony i figurki są niesamowite robią ogromnę wrażenie w Museo Manuel Chavez Ballon sprzedam dwie godziny. Było warto jest tu naprawdę pieknie.Cesarskie miasto Cusco ma niesamowite zasoby naturalne. Zastanawiałam się czy słyszeli Państwo o Mandor Falls? Ten spadek wody znajduje się w okręgu Machu Picchu, w prowincji Urubamba.Wodospady w Mandorze są bardzo krystalicznymi wodami to tam znajduje się wiele bardzo ważnych gatunków, z których niektóre są zagrożone wyginięciem, np.niedźwiedź okularowy, który często można zobaczyć na miejscu. Na te przepiekne wodospady udałam się Rozpoczełam spacer od miasta Machu Picchu póżniej podążałam ścieżką autobusów, które idą do Machu Picchu. Po około 30 minutach dotarłam do Camping Municipal, gdzie następnie przeszłam przez most i skręciłam w prawo aby kontynuować jazdę wzdłuż linii kolejowej.Do Wodospadów docieram  w 40 minut, teraz doszłam wartowni, gdzie zapłaciłam  bilet wstępu do wodospadu i zarejestrowałam się w zeszycie.Wędrówka była fantastycna zaś Wodospadsy zrobiły dla mnie niesamowite wrażenie.Są piekne woda przejrzysta.Przyroda otaczająca Wodospad tetni życiem jest zielona a powierze świeże.

Część druga:

- Machu Picchu,

-Huayna Picchu

Na tą wedrówkę wykupiłam bilety z trzy miesięcznym wyprzedzeniem.Wycieczka z przewodnikiem rozpoczyna się o godzinie 10:00. Jadę autobusem by zwiedzić inkaskie ruiny zaginionego miasta. W cenie wycieczki z przewodnikiem niestety nie jest wliczony autobus dlatego miejsce jade sama autobusem. Za wycieczkę z przewodnikiem zaplacilam 359,04 zł.Jestem bardzo zestresowana że jako jedna z nielicznych będę mogła zobaczyć rzekę Urumbamba z wyższego szczytu od Machu Picchu którym jest Huayna Picchu.Wstaję wcześnie o 4:00 Jem śniadanie, pije poranną kawę i idę na autobus zegar właśnie wybija godzinę 5:00. By dotrzeć na Machu Picchu decyduję się na pociąg. Wybija godzina 5:00 jadę wraz z mnóstwem  turystów wyjeżdżam z pogrążonego we śnie Cuzco. Po kilku godzinnej podróży dojeżdżamy na stację kolejową, skąd przesiadam się do turystycznego pociągu. Wagony prezentują się jako eleganckie i faktycznie takie są i do tego są wygodne  lecz jest tam mnóstwo ludźmi z najróżniejszych zakątków świata.  Wrescie zatrzymujemy się w Aguas Calientes, małym miasteczku znajdującym się  u podnóża szczytu. Czuje miły orzeżwiający chłód  mijający z każdą chwilą by być coraz cieplej. Bedzie piekna pogoda to wiem na pewno. Widzę że  Aguas Calientes jest  typowym turystycznym miasteczkiem gdzie jest z mnóstwo tanich hosteli, schronisk, restauracji i barów. Mijając okoliczny targ mojej uwadzę  prezenrują się rzeczy z wizerunkiem ruin takie jak: koszulki, znaczki, karty do gry, a nawet rosyjskie matrioszki. Z Aguas Calientes na Machu Picchu prowadzi kreta droga, którą można pokonać pieszo (ok. pół godziny) albo autobusem (15 minut).Ja wybieram drogę pierwszą na pewno zdąrze. Na miejsce spotkania z przewodnikiem docieram o godzinie 09:50.Teraz zegar wskazuje juz 10 rano, a przed bramą wejściową  widać cały tłum ludzi. Długa kolejka ustawia się aż do stoiska z pieczątkami gdzie do paszportu wbijane są pamiątkowe stemple ze zdjęciem ruin i dzisiejszą datą. Zdziwiło mnie że ludzie zostali dzieleni są na małe grupy, hiszpańskojęzyczne, angielskojęzyczne, japońskojęzyczne itd.Ja oczywiście idę zwiedzac ze swoją grupą- ludzi którzy będą ze mna szli poznaje dopiero teraz. Nareszcie ruszamy na zwiedzanie. Na początek idziemy krętą dróżką  na taras widokowy, skąd rozchodzi się chyba najpopularniejszy widok na ruiny. Wszyscy zaliczają obowiązkową fotkę. Moje zdjęcie z Machu Picchu jest cudownę a tło stanowi piękną oprawę. Szczypię się w rękę to nie sen naprawdę tu jestem.Teraz udaję się wyżej na Górę Huayna Picchu lub Wayna Pikchu (Keczua: Młody Szczyt) –  jest ona szczytem położonym w południowym Peru, w regionie Cuzco, wznajduję się w odległości 112 km od miasta Cuzco. Huana Picchu wznosi się 360 m nad Machu Picchu i stanownajlepiej zachowane miasto Inków. U stóp szczytu płynie rzeka Urubamba. Co stanowi ciekawostkę to już Inkowie wybudowali szlak na Huayna Pikczu wraz z świątyniami i tarasami na szczycie. Dziennie na szczyt może wyjść tylko 400 osób. W tym i mi się udało czy to nie fantastycznie? Oczywiście że tak. Wchodzę na szczyt droga jaki się  jako stroma, zaś miejscami jest eksponowana. Bardzo się boję iść tak wysoko bowiem nie raz czuję że droga pod stopami  jest śliska dlatego na całe szczeście dla mnie i reszty turystów zainstalowano ułatwienia na szlaku. Dowiedziałam się że w porze deszczowej zdarza się, że szlak jest zamykany.Jednak ja trafiłam na piekną porę jest słonecznie, ciepło po prostu chce się żyć. Na swoją wedrówkę z przewodnikiem mam czas ośmu godzin to dużo jednak już wejście na Machu Pichu jest nie lada wyzwaniem oczywiście wartym podjęcia zaś Hauna Pichu jest kwintesencją mojego marzenia dla mnie tzw. wisienka na torcie.Jednak droga na Huana Picchu jest bardzo trudna do pokonania sama się o tym przekonałam Widok z Góry Huayna Picchu widok na słynne miasto Inków Machu Picchu jest najlepszy.Jednak by na nią wejść pokonałam na schody nazywane - nie bez przyczyny - schodami śmierci.  Były bardzo śliskie, wąskie i śmiertelnie groźne.Jedyną drogą, która prowadzi na wierzchołek Huayna Picchu (2693 m n.p.m.), są kamienne schody. najgorsze w wędrówce było to że  tzw ,,schody" były tak naprawdę ponad 600-letnimi nierównomiernie wyciosanymi skalnymi bloczkami, niestety w wielu miejscach stercząmi ze stromych skał wprost nad urwiskiem. Niestety ale mówiąc z czystym sumieniem i nutką przerażenia wystarczy chwila nieuwagi i źle postawiony krok może skończyć się tragedią. Teraz spędzeniu dużo czasu na górach schodzimy z całą grupą turystów w dół. Po zejściu ide do pobliskiej restauracji na kolację i pyszną herbatkę.

autor Aga 1989

 

 

 

 

 

 

Ta strona internetowa używa plików cookies. Więcej na temat cookies dowiesz się z Polityki cookies. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w przeglądarce internetowej. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w twoim urządzeniu końcowym.